|
Krzysiek trudno się nie zgodzić z twoją argumentacją.Rok temu byłem zdecydowany rzucić społeczną prace na rzecz Białego Dunajca ,żona mi to skutecznie wybijała z głowy. Dzisiaj z perspektywy czasu przyznam jej racje koszty zaczeły brać góre, brak ojca w domu , co chwila tankowanie wozu ,po prostu koszty Co chwila wyjazdy na patrole i inne akcje itp, i powiem szczerze że gdyby nie wędkarze zaczeli przyjeżdzać do naszego gospodarstwa nie wiem jak by wygladała moja dzisiejsza społeczna praca na Białym i czy by było mnie na nią stać.To co napisałeś na temat społecznej pracy to szczera prawda ,(chociaż boli ) ale to prawda wiedzą to znakomicie ci którzy sie tym zajmują pozdrawiam Franek
|