|
Marcin,
ja doskonale rozumiem, jakim sprzętem dysponujesz. Ale znam również firmy, które sprzętem
bez GPS ów również robią dobrą drogę. Z tym GPS to był taki prztyk
Ja piszę o tym, że to przez Polaków mamy takie drogi. Sami sobie robimy pod siebie. Nie
wiem , czy taki charakter narodowy, ale gdziekolwiek gdzie nie jadę na budowę,
rozmawiam, to ktoś coś ukradł, zabrał, położył warstwę asfaltu mniejszą o dwa centymetry,
ktoś to odebrał, podpisał. Przykładów mogę mnożyć tyle ile obwodnic zwiedziłem, ile budów
zaliczyłem, i maszyn widziałem. Ile baków paliwa ktoś ukradł, bo strażnik miał układ z
lokalnymi mieszkańcami miasteczka lub wioski gdzie budowała się droga. 5 ton piachu czy
żwiru pod swoją drogę, w przetargu żwir klasy A, a pod drogę klasę najgorszą albo nie tyle
co trzeba.
Znam przypadek, gdzie POLSKA firma formalnie kupiła od chłopa pole, z którego wybrali
piasek zostawiając potężną dziurę. Oczywiście piasek sprzedali, chłopa zostawili bez
pieniędzy i jeszcze z problemami.
A co do podwykonawców. Nie da się inaczej, bo żadna firma nie posiada wszystkiego. Musi
się posiłkować innymi podwykonawcami. Po drugie, trzeba mieć naprawdę niezłą kasę, żeby
budować drogi.
Jesteśmy narodem złodziejskim. To wynika ze starych czasów, gdzie nic nie było więc się
wynosiło z fabryk czyli kradło. Ale czasy się zmieniły, a mentalność pozostała. Dzisiaj też
się kradnie w pracy. Papier, drukarkę, długopis, paliwo służbowe( potem się rozpisuje km
dostosowując je do pracy), i inne rzeczy. Bo jak firmowe, to można. Pracodawca zapłaci.
S
|