|
Kiedys panicznie balem sie oddac lowisk pod wladanie ekonomii i prywatnego widzimisie, bo to
grozi nieodwracalna degradacja wielu z nich-gorsza od bezrybia, bo bezrybie jest stanem
odwracalnym. Teraz chyba bardziej boje sie tego ze PZW nigdy sie nie obudzi i nie wymieni
wlasnej, na ta realna ekonomie - a z pozycji ktorej nie potrafie nawet nazwac, zamieni sie w
managera swojego dobytku.
Rzeczywistosc jest niestety rowniez taka, ze wiele wod jest raczej malo atrakcyjnych pod
wzgledem jakiegos biznesu zwiazanego z wedkarstwem i nikt poza PZW po nie reki nie
wyciagnie. Niestety te atrakcyjne pod wladaniem zwiazku, sa na dzis warte tyle samo...
Ilu ludzi chcialoby nauczyc sie lowic na muche?? Masa. Dlaczego tego nie robia? Gdzie sie maja
uczyc? W pustej rzece? Do pustej rzeki to mozna sie ...Niewazne. Masowego wedkarstwa na
pustej wodzie nie zbudujemy...
Warto pamiętać, że poza sytuacją, w której RZGW jest użytkownikiem rybackim, łowiska są pod władaniem "prywatnego widzimisię" ... Wszystkie! Nasze, wędkarskie, prywatne widzimisię przynosi efekty takie, jakie widać ....
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|