|
A może by tak w tak ciężkich czasach dać sobie na wstrzymanie z zawodami, a wśród młodych ludzi propagować inne wartości.?? Patrząc na obecny narybek często odnoszę wrażenie, że Ci młodzi ludzie puszczeni są samopas a ich jedynymi wzorcami do naśladowania są borowe dziady z PZW, którzy udany wyjazd na ryby podsumowują ilością kilogramów w reklamówce i kacem po kolejnych zawodach.
Nie zapominaj, że oprócz tych wszystkich zawodników, którzy niewątpliwie przyczyniają się do poprawy obecnego stanu rzeczy organizując zawody i zarażając C&R, są jeszcze zwykli wędkarze, którzy w równym stopniu pracują nad rzekami.
Rozgrywanie zawodów to nie jest jedyna droga do uzmysłowienia wędkarzom, że można wędkować i nie koniecznie stosować się do zasady "co na haku to w plecaku".
|