|
Ja nie widzę niczego złego w tym zdjęciu. Rybka złowiona, szybciutko zmierzona na mokrej miarce i wypuszczona do rzeki żywa. Interesujące, że nie negujecie takich postaw jak na poniższych zdjęciach tej galerii http://potoczek.pl.tl/galeria-lipieni.htm . Tu jak sądzę wszystko jest w najlepszym porządku a winę za brak ryb w rzece ponoszą zawodnicy.
Właśnie to jest zastanawiające. Postępowanie zawodników jak również wędkarzy - w tym starych wyg na OSach którzy muszą sfotografować i zmierzyć każdą złowioną rybę jest dla mnie niezrozumiałe, niepojęte. Przecież nie jest tajemnicą, że oprócz regulaminu istnieje kodeks etycznego zachowania. Daleko mi do Was, elity, ale mam wielką satysfakcję, kiedy namierzając oczkującego lipienia, powstrzymam się z podaniem mu muchy i gapiąc się na niego z radochą dojdę do wniosku, że dam mu spokój. Pamięta Pan to uczucie? Pewnie zdarzyło się to Panu nieraz, w czasach kiedy nie było żyłek, treningów, gonitwy, rywalizacji...
Co do padliny ze zdjęć Hrabiego. To zdjęcie w kategoriach estetyki bije na głowę to z zawodów które jest przedmiotem rozmowy.
Szanowny panie Krętaczu wysuwa pan daleko idące wnioski dotyczące oceny wędkarzy zawodników. Problem jednak w tym, że nie są nawet bliskie prawdy a jak sądzę przytaczane przez pana przykłady zaczerpnięte zostały z opinii wygłaszanych na tym forum przez autorytety pokroju Hrabiego. Otóż praktycznie nie mierzę ryb za to wypuszczam wszystkie. Nie będę panu tłumaczył szeregu prac, w których biorę udział by nasze rzeki żyły. Natomiast co do oceny zdjęć to p. Tomasz Borowiecki znany jako ToBoki ma fantastyczne galerie autorskie, które polecam obejrzeć. Znajdzie je pan na stronie PZW Słupsk. co zaś do zdjęć rybich trupów to wybaczy pan ale mnie się kompletnie nie podobają przy czym takie oceny są subiektywne i być może kogoś pasjonuje i satysfakcjonuje estetycznie oglądanie rybiego ścierwa. Nadesłany link: http://www.pzw.slupsk.pl/galeria.php?id=30
|