|
Przykład jest tak samo powszechnie znany, jak powszechnie pomijany. Nie pasuje do ideologii "mistrzów", którzy za rozrywkę uważają kłucie i męczenie żywego stworzenia.
Tam po drugiej stronie to nie jest zabawa.
To tylko wędkarze uważają, że C&R jest w porządku w stosunku do ryb.
Większości społeczeństwa, a należy pamiętać, że w demokracji większość ma rację, nie mieści się w głowie, że dla zabawy można męczyć żywe stworzenie. Natomiast akceptują złowienie ryby do zjedzenia, czy zastrzelenie i zjedzenie dziczka z lasu.
Jak czytam to co się tutaj wypisuje coraz częściej przyznaję im rację.
Wędkarstwo to taka "rozrywka"... Nie ma powodu się oszukiwać ... Nikt nie zamierza pytac ryb o "świadomą zgodę" na udział ... Nie ma też sensu przypisywanie rybom ludzkich właściwości, mimo wysiłków Walta Disney'a i innych twórców, wpływających na masowe wyobrażenia ...
Natomiast C&R jest w porządku w stosunku ... do innych wędkarzy i do ... przyszłych wędkarzy. Czy to będzie C&R w odniesieniu do ryb chronionych wymiarem ochronnym, czy okresem ochronnym, czy szerzej stosowane, czy obowiązkowe, czy dobrowolne ... Ważne, żeby było dobrze wykonywane ... "W porządku" oznacza wykonanie normy etycznej, a PODMIOTEM etyki i PODMIOTEM etycznym nie jest ryba, tylko JEST INNY CZŁOWIEK ... Wobec ryby można humanitarnie postępowac, a tym humanitarnym postępowaniem jest dobre wykonywanie C&R, żeby tego PRZEDMIOTU postępowania i hobby nie zamęczyć bez potrzeby ...
Ludność potocznie rozumie "rybactwo rekreacyjne", czemu nie nalezy się poddawać ... W demokracji rację mają ci, którzy stawiają problemy pod "głosowanie" ... ci, którzy zadają pytania, a nie ci, którzy udzielają odpowiedzi ... Jeśli ktoś chce uczestniczyć w demokracji, to powinien uczestniczyć w stawianiu problemów, w zadawaniu pytań, bo wtedy sprawuje demokratyczną władzę ... W tym znaczeniu zdanie "profesora" ma wielokrotnie większe znaczenie niż "menela spod budki z piwem", choć pozornie, w momencie głosowania wydaje się, że mają taki sam głos ... jednak ten pierwszy uczestniczy w zadawaniu pytań, kształtuje opinie, a przynajmniej ma taką pozycję, żeby to robić ... chyba, że sam rezygnuje i sam redukuje swój udział w demokratycznym zarządzaniu do poziomu tego drugiego ...
Poddawanie sie racji "popularnej" nie przystoi ...
Pozdrawiam serdecznie
Jurek Kowalski
|