|
To chyba zbyt proste, by nie powiedzieć prymitywne i cofające w czasie rozwój sportu i całej branży rozwiązanie. Zawodnicy i sponsorzy inwestują rocznie tysiące złotych na sprzęt i doskonalenie metod. PZW również wydaje niemałe pieniądze na sportową działalność statutową. To wszystko razem, by wspomniane inwestycje miały sens, musi być poparte MIARODAJNYMI wynikami w GP. Jeżeli w czasie MMP2011 na Łupawie złowiono by ZALEDWIE 400 lipieni powyżej 30cm to gdzie tu MIARODAJNOŚĆ? Czy Pan wie, jak mógłby poczuć się niejeden wieloletni Mistrz GP stojąc nad dołkiem z rybami 25-26 cm, które trzba wypuścić, podczas gdy jego młodszy kolega 20 metrów dalej czesałby czterdziestaki? Poza tym są gorsze dla rzek rzeczy niż wymłócenie 800 szt niewymiarków.
|