|
Problem w tym, że ja rozumiem Cię doskonale, Ty chyba udajesz, że nie łapiesz o co mi chodzi....
Powiem więc najkrócej:
Jestem przeciwnikiem demokracji jaką widzę na co dzień w życiu, polegającą na bezmyślnym opowiadaniu się za czymś, głosowaniu bez rozeznania, pytanie dyletantów o zdanie, przeciwko głupawym sondom telewizyjnym i innym bzdetom. Innymi słowy nie mam nic przeciwko demokracji pełnej refleksji i przemyśleń, pełnej tematycznych paneli dyskusyjnych - nie na okres wyborów parlamentarnych, tylko między nimi. Demokracja oparta na wiedzy jest do przyjęcia, tak samo jak monarchia oparta na wiedzy
Demokracja może sobie istnieć, ale nie może być systemem bezmyślnego za i przeciw. Musi być kultura demokracji, nakazująca ludziom zgłębianie tematu przed zagłosowaniem. Jeśli ktoś tematu nie zgłębił, powinien powstrzymać się od głosu w tej kwestii która go najwyraźniej nie interesuje.
A aura jest ważna, myśl jest początkiem, elity też mają swoje ulubione książeczki, ha ha. Kto więc tworzy historię jak nie wybitni pisarze? Atrakcyjna idea to podstawa.
Życzę Ci takiej ryby Marian, ja Ci nie wróg.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|