 |
Odp: Ekooszołomy szable w dłoń!
: : nadesłane przez
Kormoranek (postów: 719) dnia 2011-09-01 17:34:53 z *.86.radiotel.com.pl |
|
Gdy zerkniemy do historii dziejów ludzie zawsze obawiali sie tego, na temat czego ich wiedza była ograniczona. Pewne rzeczy się nigdy nie zmienią...
Ktos tu pisze o "syntetycznym białku"! :)), z filmiku dowiadujemy się, że młodzież jedząca GM kukurydzę "może mieć w przyszłości problemy np. z płodnością". Śmiac się, czy płakać?
Nie wiem czy forumowicze zdaja sobie sprawę z tego, że ponad 90% żywności, którą spożywamy (nie tylko z marketów) to genetyczne modywikacje dzikich pierwowzorów tych organizmów. Nie tylko z marketów i sklepów. Myslicie, ze ogórek czy pomidor z działki to dzika roślina? Knurek od gospodarza to udomowiony leśny zwierz?
Ludzie modyfikuja organizmy od tysięcy lat. Różnica polega tylko na technologii procesu.
Dawniej rolnik modyfikował genetycznie przeznaczając na nasiona najdorodniejsze okazy. Dzieki pokoleniom rolników postępujacych w ten sposób udało sie zmienic dzikie rośliny i zwierzęta w organizmy, które dzisiaj znamy, spożywamy i uznajemy je za takie, które istniały "od zawsze".
Czym rózni sie współczesny genetyk od rolnika? tym, że pracę, która zajęła całym pokoleniom rolników setki/tysiące lat on może wykonać na przestrzeni kilku pokoleń danego organizmu, selekcjonując interesujace nas geny.
Argument, że taka żywność jest niezdrowa... Mozna przecież tak zmodyfikować warzywo czy owoc, by miało np. więcej witamin niz pierwowzór. Na (nie)szkodliwość organizmu kluczowy wpływ ma sposób uprawy.
Duzo sie mówi i pisze o tym jakim GMO jest złem, choc nie spotałem sie nawet z JEDNYM rzeczowym argumentem, potwierdzającym krzyki pseudoekologów. Moge natomiast podać argumenty za genetycznymi modyfikacjami.
Najważniejszym z pewnościa jest możliwość rozwiązania problemu głodu na świecie.
Dla nas (sytych wędkarzy, miłosników przyrody) priorytetem jest możliwość zachowania naturalnych ekosystemów, gdyz zamiast poświęcać resztki dzikich biotopów jak lasy i doliny rzeczne na ekstensywną uprawę mało wydajnych roslin, można zebrać podobne plony przy dużo mniejszym areale. Zostaje wilk syty i przyroda cała...
Badania nad GMO sa obecnie intensywnie prowadzone na całym świecie. Dotąd nie słyszałem o żadnych dowodach na ich negatywny wpływ na ludzi i środowisko, choc oczywiście nie wiadomo czy coś nie wyjdzie "w praniu". Póki to jednak nie nastapi będę mocno wspierał GMO, bo tylko tu widzę szansę na najmniej konfliktową koegzystencję człowieka z przyrodą.
Wszystkim przeciwnikom i krzykaczom polecam najpierw poczytać troche o genetyce, potem zabierać głos.
zachęcam do przemyśleń i pozdrawiam
Greg przeczytaj czym się rózni krzyżowanie roślin od inżynierii genetycznejj GMO :
http://www.vismaya-maitreya.pl/teorie_spiskowe_udowodnione_klamstwa.html
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Ekooszołomy szable w dłoń! [7]
|
|
01.09 17:43 |
|
Odp: Ekooszołomy szable w dłoń! [4]
|
|
01.09 17:51 |
|
Odp: Ekooszołomy szable w dłoń! [2]
|
|
01.09 17:55 |
|
Odp: Ekooszołomy szable w dłoń! [1]
|
|
01.09 21:28 |
|
Odp: Ekooszołomy szable w dłoń! [0]
|
|
01.09 22:22 |
|
Odp: Ekooszołomy szable w dłoń! [0]
|
|
01.09 20:27 |
|
Odp: Ekooszołomy szable w dłoń! [0]
|
|
01.09 17:53 |
|
Odp: Ekooszołomy szable w dłoń! [0]
|
|
01.09 17:59 |
|
|
|
|