|
Szanowny Panie Krzysztofie,
Z Pana to jednak straszny socjalista jest ...
To przecież właśnie z takiego oczekiwania, że sprawy publiczne załatwią urzednicy, z oddawania w ich ręce coraz większego zakresu zadań, z odżegnywania się obuywateli od samoorganizowania się, biorą się coraz więskze podatki i coraz więcej urzedników ... bo ktoś musi te przetargi przygotować, zorganizować, podpisać umowy, kontrolować, zebvrać pieniądze, przeliczać, wydawać, sprawdzać itp.itd. Im mniejszy udział obywatelski w procesie podejmowania decyzji tym większa "samorządność urzędnicza" ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
PS. Pisząc o Chińczykach zapewne ma Pan na myśli swoją ewentualną pozycję w tym skutecznym ustroju "zapłodnionym myślą kapitalistyczną" (n.b. "kapitalizm" to określenie utworzone przez ... socjalistów ) gdzieś między oligarchią partyjną a "nuworyszami" chińslkimi, a nie wśród tych realizujących plan wprowadzający rozwój i postęp za "miskę ryżu" ...
Szanowny Panie Jerzy,
Aby stwierdzić czy ktoś jest i ewentualnie w jakim zakresie tzw. socjalistą, należałoby wypytać go o każdą jedną dziedzinę życia społeczno-gospodarczego czy i w jakim zakresie widzi tam Państwo. Pomijając fakt, że uważam, że za utrzymanie porządku w przestrzeni publicznej odpowiada Państwo i ono powinno to finansować, to w wielu innych dziedzinach życia chętnie bym to Państwo znacząco zredukował, bo uważam, że prywatny biznes lepiej by sobie z tym poradził.
Swoją drogą śmieszą mnie zachodni dziennikarze, którzy jeżdżą do Chin i pokazują jak to w drugiej klasie szybkich pociągów tłoczy się biedota a w jakim luksusie jeżdżą w pierwszej klasie chińscy biznesmeni. Po drugie lepsza miska ryżu za pracę która tyle jest właśnie warta (niech Pan zwróci uwagę w jakiej cenie może Pan kupić chiński i europejski sprzęt wędkarski), niż 30 milionów ludzi, którzy umarli z głodu za Mao. Proszę pamiętać, że potęga Europy i USA w dużej mierze wynika z rewolucji przemysłowej, gdzie w XIX wieku też europejczycy pracowali za "miskę grochu". I tak zrodziło się bogactwo i powszechny dobrostan. Łatwo zjadać kapitał wytworzony w warunkach wolnego rynku i wydając krocie na programy socjalne, wytykać Chinom, że one takich programów nie mają. Odpowiedź jest prosta. Chiny się bogacą, Europejczycy marnotrawią swój majątek. Syn marnotrawny choć rozbija się barach i jeździ ładnym samochodem zmierza mimo wszystko do upadku, zalepiając doraźną pożyczką z MFW lub EBC coraz większą dziurę budżetową. Pracuś robi za miskę ryżu, ale jest na dorobku i zmierza do bogactwa.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|