|
Panie Romanie,
Należy też szerzyć ideał muszkarza, który nie musi nałowić się do bólu, ale lubi sobie połowić na luzie
Do jednego oczka można rzucić muchę, a na drugie można sobie spokojnie popatrzeć. Tak jest całkiem sympatycznie. Wędkarz na wolnym biegu... czyli jednym słowem wypoczynek.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|