f l y f i s h i n g . p l 2025.09.26
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: AI o smaku ryb w „porównaniu” z grzybami. cd. Autor: bami. Czas 2025-09-24 19:21:43.


poprzednia wiadomosc Odp: Martwe rzeki : : nadesłane przez zbyszko_bar (postów: 5) dnia 2011-03-28 22:56:24 z *.debica.star.net.pl
  Dzięki wielkie za pociągnięcie tematu.
Chciałbym zwrócić uwagę, że faktycznie rzadko mówimy o sytuacji na innych rzekach niż np,
San, Dunajec, a przecież mnóstwo z nas nie ma czasu na dojazd do odległych rzek i wędkuje na pobliskich
mniejszych rzekach i ich dopływach. Widzę, że problem jest dość poważny i rozległy.

Jak wspomniałem na wstępnie wątku nie wiem jaki jest dokładnie problem, ale ja też nie widziałem wiele kormoranów. Chyba, że kormorany żerują wcześnie rano!? Jedyne małe stado było na przełomie Wisłoka
zaraz za tamą. Niestety na tym odcinku też ryby brakuje.

Być może nie odkrywam ameryki, ale może czas na jakieś racjonalne kroki typu:
- Więcej odcinków "no kill"
- Na pozostałych odcinkach limity połowów
- Silne lobby na wprowadzenie realnych i dotkliwych kar dla kłusowników
- Ścisłe pilnowanie łowisk przed kłusownikami. Fizyczne zatrzymania:
Tutaj trochę muszę wtrącić, gdyż typowym jest umarzanie przestępcom
kary z uwagi na małą szkodliwość czynu. Dlaczego więc nie wyliczyć takim
skurwielom kosztów ponownego zarybienia odcinka rzeki z uwagi na utracenie
gotowych lub prawie gotowych do tarła ryb. Przecież taką szkodę łatwo udowodnić
przed sądem i na pewno przekroczy 200zł.
- Ścisła ochrona środowiska i egzekwowanie odszkodowań.
- zmiana podejścia do tematu nas wszystkich i uświadomienie sobie o w/w problemach.

oraz bardziej drastyczne metody:
- być może podwyżki na składki członkowskie i zmianę zarządzania funduszami
- zmiana priorytetów i część środków przeznaczyć na ochronę wody. Może okresowo
trzeba wprowadzić dozór/patrol tzw. "obywatelski" w ostateczności może firmą ochroniarską na miejscówkach.

Jeżeli powyższe metody nic nie zmienią, a powodzie będą główną przyczyną utraty ryb
to chyba nic na to nie poradzimy. Aczkolwiek kwestia drożności migracyjnych ścieżek dla ryb do tarlisk
jest tematem, który sam ciśnie na język same najgorsze słowa.

Być może ponownie za dużo się rozpisałem za co przepraszam, ale muszę dodać jeszcze jedną kwestię.
Jesteśmy środowiskiem w którym znajdują się ludzie różnej profesji i powinniśmy to wykorzystać przeciwko
zbójeckim procederom, które dzieją się na naszych wspólnych wodach.

Połamania kija,
Zbyszek
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus