|
Może gdyby to byli polscy strażnicy, to pewnie by i od ch... usłyszał, wszak kultura osobista naszą wizytówką jest.
U nas zawsze trzeba śrutować dupy, miażdżyć i opluć w dyskusji, widać, ze normy dialogu knutem nam wpajano przez 200lat.
Na ogół grzecznie by go poproszono o zmianę miejsca i tyla by było, w między czasie pogadał by sobie ze strażnikiem - no problemo, każdy się może pomylić. W naszym raju samo prawo jest tak skonstruowane, że jako strażnik nie mam tej opcji. Mogę albo przymknąć oko i liczyć, ze mnie nikt nie sypnie, albo spisywać, słać do koła i psr... SSR jako zuch z nad wody ma być okiem i ręką PSR, nie myśleć.
Akurat przytoczony przykład z rzeczki w której łowi się za free, z kraju, raju, gdzie na ogół łowi się za free.
|