|
..."Popieram więc Pańską opinię,proponując-sucha muszka i leciutka,niedociążona nimfa. "
No jednak Pan nie popiera, bo to co wyczytałem z posta Piotra Koniecznego to pisał On o suchej muszce a nie o leciutkiej, niedociążonej nifie.
Nie żebym sie czepiał ale idąc tym tropem ktoś zaraz dołoży ciut cięższą nimfę, mokrą muchę, później małego streamerka, później większego itp. i cała wypowiedź Pana Piotra straci sens (choć Wszyscy się będą z nim zgadzać tylko "po swojemu").
Osobiście uważam, że nie metody tylko ludzie łowią ryby i co później z taką rybą się stanie to też nie zależy od metody, wędki tylko od wędkarza. Ja bym nie ograniczał metod połowu, piękno tej dyscypliny łowienia polega właśnie na różnorodności - nie tylko przynęt ale i metod połowu. A że mokra to klasyka a sucha to kwintesensja wędkarstwa muchowego to już inna sprawa.
pozdrawiam
|