|
To dla nas wszystkich bardzo ważna opinia.Wędkuję często na os San,jednak głównie na Pomorzu.Proszę mi wierzyć-metody dopuszczające użycia ciężkich m uszek,możliwość połowu w najgłębszych matecznikach spowodowały trwałe,mam nadzieję .że odwracalne straty w rybostanie.Pod koniec lat 70-tych i w początku 80-dziesiątych z przerażeniem obserwowałem skuteczność dolnej nimfy i jej licznych mutacji.Na moich oczach Dobrzyca,Czernica i w końcu Połączone pozbawione zostały największych,tak cennych okazów lipieni.Czy można je było zlowić także inna metodą?Tak-ale rzadziej,tylko przy intensywnym,czesto powierzchownym żerowaniu.Zorganizowane grupy wędkarzy z południa kraju -bez personaliów-choć w uwczesnych rankingach zawodniczych stali wysoko ,zdewastowały w majestacie regulaminu(sztuczna prynęta) wspaniałe,broniące się wcześniej przed ograniczoną presją łowiska.Popieram więc Pańską opinię,proponując-sucha muszka i leciutka,niedociążona nimfa .Tak się kiedyś zaczęło i może,na jakiś czas powinno na pewnych odcinkach pozostać.Pozdrawiam-Bugajski
|