|
(...) Krzysztofie i Ty zaczynasz głupieć? Na Sanie nie ma powodzi i to jest fakt.
(...) traktowałem Cię jako mądrego człowieka, a widzę że się pomyliłem
Pozdrawiam
Leszek
Leszku,
Mnie nigdy nie obchodziło należenie do jakiejkolwiek forumowej paczki lub subkultury, przeciwników lub zwolenników Krosna albo Leszka itd. Mam to gdzieś. A wiem, że ludzie namiętnie lubią tworzyć tego typu podziały. To jest ich sumienie i ich zmartwienie.
Natomiast niezależnie od puryzmu w nazewnictwie pewnych pojęć, brakuje mi z Twojej strony trochę ludzkiej empatii na straty gospodarcze w topowym polskim łowisku muchowym. Oczywiście, niektórzy mogą nie wyrażać empatii tylko koniunkturalizm, ale o tym nie można z góry przesądzać.
Pamiętaj - ja nie zajmuję się dziobaniem Leszka w rozkrzyczanym stadzie, o co jestem czasem posądzany za to, że "kopany lgnie do kopanego". Celowo daję do zrozumienia wszystkim, że nie trzymam z ludźmi ani nie jestem przeciwko ludziom - ale trzymam z ideami lub jestem przeciw ideom. Jeśli chodzi o relacje personalne, to po kilku latach pisania i popełniania całej masy błędów w formułowaniu myśli - raczej byłbym ostrożny do oceniania ludzi w wirtualnym świecie. Pozostaje więc nie być w tej wirtualnej przestrzeni z definicji za nikim ani przeciw komuś - tylko omawiać myśli, informacje i tezy.
Tak niejako przy okazji mojej przymiarki do pewnego zaangażowania się w dorzeczu Gwdy, czytam oczywiście literaturę na temat pstrąga i lipienia, ponieważ wiedza otwiera często wiele zatrzaśniętych drzwi.
Wczoraj na przykład buszując po wyszukiwarce tego forum, znalazłem pozycję literatury, którą polecał Staszek Cios, pn.: "Habitat Selection by Riverine Grayling, Thymallus thymallus L." Jest tam jak byk napisane:
Sudden high flows, such as release of water from a hydro dam, could disturb the egg pockets or flush out the larvae from the shallows.
Zresztą, nie potrzeba czytać takich opracowań, by sobie taki proces wyobrazić. Wystarczy "organoleptyczne" wyczucie siły wezbranej wody i to, co ona robi z materiałem grubookruchowym, o małych lipionkach nie wspominając.
A teraz możesz dalej się kłócić z ludźmi, którzy tworzą anty-Leszkowe fronty jedności jajników. Naprawdę bez takiej polaryzacji Polska nie była by Polską. Pytanie tylko czy Ty i Twoi oponenci, nie popadacie w przesadę, szufladkowanie i stereotypy.
Przecież nie raz pisałeś mądrzej niż Ci, którzy Cię najprawdopodobniej nienawidzą - nie raz też inni pisali mądrzej niż Ty, który najprawdopodobniej nienawidzisz Krosna. Oczywiście taka relatywizacja tego podziału na dobrych i złych chłopaków, która dla wielu jest oczywista i bezdyskusyjna - nie będzie się podobać. Bo ludzie lubią pieprzone uproszczenia i czują się z tymi uproszczeniami bardzo dobrze. Złożony świat wymaga złożonych przemyśleń, a z moich obserwacji to wysiłek wielu ludziom zupełnie niepotrzebny.
Na to wszystko od długiego czasu bardzo przykro patrzeć. I nie interesuje mnie to, że ktoś postawi mnie i zaszufladkuje w tej czy innej drużynie pierścienia.
Dla mnie wiele z tych dialogów na cztery łapy to czysta dziecinada. I tyle.
Popełniłem masę błędów podczas forumowych polemik. Ale jestem ich świadomy i mam nadzieję, że każdy z Was też będzie nad sobą pracował. Tak żeby rozmawiało nam się lepiej.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|