|
Cześć,
Moim zdaniem, delikwenci złapani na kłusowaniu z rybami, powinni być podani do sądu, na drodze cywilnej, oprzez dzierżawce, czyli PZW, o kradzież. Wyliczając prawdziwy koszt skłusowanych ryb, a nie rynkową wartość kilograma mięsą. Koszty sądowe ponosi przegrany wraz z odszkodowaniem. Wystarczy chętnych w naszym związku, tylko i niestety... Oraz skutecznie przeprowadzanych akcji, najlepiej z Policją, w takich miejscach, o których tu mowa.
W innym wypadku pozostaje rozwiązanie, o którym pisze Kuba.
Nie jestem prawnikiem, ani innym znawcą prawa, więc jeśli się mylę proszę mnie poprawić.
pozdrawiam
Paweł nizinny
|