|
Może być i owadoznawstwo, jeśli to tylko będzie sprzyjało zwiększonemu zainteresowaniu robaczkami. Ważniejsza od nazwy jest jednak chęć poznania tematu.
Nota bene, po raz pierwszy od 27 lat wczoraj nad Sanem spotkałem się z sytuacją, że napotkany wędkarz kategorycznie (nawet groźnie pomrukując) odmówił mi przekazania żoładka ze złowionego lipienia, tłumacząc, że sam sobie przeanalizuje jego zawartość w domu w naczyniu. Cenię chęć samodoskonalenia. Szkoda jednak, że ów wędkarz nie wykorzystał okazji, by zdobyć przy okazji trochę wiedzy, skoro był nią zainteresowany. No ale u nas każdy woli sam wyważać otwarte drzwi i ponownie odkrywać Amerykę.
|