|
Nie zastanawiało was to, że jadąc z drugiego końca Polski na odcinek specjalny na Sanie i Dunajcu nie macie gdzie się przebrać, wypić w spokoju kawę z termosu czy spokojnie usiąść. Nie każdy lubi błoto w swoim bagażniku. A zarządcom tych odcinków specjalnych do głowy nawet nie przyszło , by postawić prowizoryczną ławkę i stół z bali. Już nie mówię o wiacie i koszu na śmieci. Dobrze ,że w prezencie dla Sanu Vision postawił wiatę. Ale na tak długim odcinku to za mało. Nikt nie wciśnie nikomu kitu, że 2tyś. licencji po 70 zł na Sanie i tyle samo po 60 zł na Dunajcu idzie tylko na ryby i strażników. Ile lat jeszcze będziemy tam jeździć i nabijać kasę okręgów.Czy tak trudno wygospodarować parę groszy na byle jaki stół. Drewna jest tam pod dostatkiem.
To policz sobie kolego ile to kosztuje.
2000 licencji x 60zł daje kwotę 120000zł
Z tego musisz opłacić:
Trzech strażników po około 2500zł na jednego (ta kwota to nie sama wypłata tylko koszt jaki ponosi okręg czyli zus, ubezpieczenie, podatek i wszystkie świadczenia)
czyli 3 x 2500zł daje 7500zł na miesiąc x 12 mc daje kwotę 90000zł
Na zarybienie pozostaje więc 30000zł.
Moje wyliczenia dotyczą OS Dunajec i są tylko i wyłącznie szacunkowe.
I widzisz jeżeli to sobie policzysz to wynik wcale nie jest już taki różowy jak Ci się to wydaje.
(a miejsce do przycupnięcia na OS Dunajec od nowego roku będzie)
pzdr WOW
|