|
To wyłącznie subiektywne i ograniczone sądy. Jak u wszystkich. Jedyna różnica jest taka, że lubię sobie ponaparzać czasami w klawiaturę. Podonbnie jak Jerzy Kowalski
Wielką zaletą naszych długich rozmów z Panem Jerzym jest to, że gdy zaczynamy mieć fazę, to ustają na chwilę mocowania między LSD a Krosnem, ha ha ha... nie wiadomo co gorsze...
Kij z tym. Browar od teściowej smakował wybornie. A syn skończył trzy lata i dostał organki. Trudno się skoncetrować...
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|