|
Leszku na Wisłoce po wizycie kormoranów zostały niedobitki lipieni w rejonach mostów podobnie jest na Ropie, a na Sanie ryby poniosło w dół rzeki, podczas zawodów moi koledzy byli na dolnym Sanie i połowili niemiłosiernie ryby w przedziale 31-37 cm po kilkadziesiąt sztuk na osobę .
Pewnie masz rację. Więcej jesteś na wodzie. Przyznaję, mogę się mylić w ocenie wezbrań.
Ale to nie jest takie ważne bo mleko się rozlało i mamy sytuację kryzysową, czyli pusty San. Trzeba przejść jak najszybciej do fazy odbudowy tj. podjąć trzyletni program naprawczy. Tu nie wystarczą środki okręgu. Trzeba poszukać pieniędzy na zewnątrz. Wszyscy muszą przyjąć na siebie ograniczenia.
Zaproponowane wprowadzenie zakazów bardzo mi się podoba i można wykorzystać czas zimy do wprowadzenia przez Zarząd Okręgu nowych zasad. Odbudowa Sanu powinna nas jednoczyć.
Pozdrawiam
Leszek
|