f l y f i s h i n g . p l 2024.09.08
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: QUO VADIS ... polskie wędarstwo muchowe ? . Autor: mart123. Czas 2024-09-07 22:20:03.


poprzednia wiadomosc Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... : : nadesłane przez Piotr Konieczny (postów: 1510) dnia 2024-04-28 23:11:22 z *.dynamic.gprs.plus.pl
  "Chińskie" zostawię bez komentarza.

Twoje "sterydy", te wpuszczone wiosną ubiegłego roku wyglądają jak dzikie ryby. Ja twierdzę, że skoro
przeżyły w rzece cały rok, nikt ich nie karmił i przetrwały wszystkie zagrożenia, w tym ze strony ptaków i
wydr to są dzikimi rybami, z dobra genetyką, której hodowla w pierwszych latach w stawach nie jest w
stanie zmienić. Zaadoptowały się i mają swoją chałupę. To od nas zależy w głównej mierze co będzie z
nimi dalej!

Co do macierzyństwa to połowa z samców już w drugim roku dojrzewa, a samic połowa w trzecim. W
Sanie ale też w innych wodach nie ma problemu z naturalnym tarłem, tj. z aktem naturalnego tarła. Schody
zaczynają się później - mętnice, zanieczyszczenia, duże wezbrania, temperatura inkubacji...
Problem jest też z dorastaniem wylęgu i narybku, stadiami najbardziej podatnymi na wszelkie zmiany w
rzece. Popatrz na tarło świnki w tym roku a łososiowate sa jeszcze bardziej podatne.

PS
Ja dziś poległem, tylko dwie ryby, usprawiedliwienie to łowieni w pełnym słońcu w południe. Mam nadzieję,
że Tobie Krzychu poszło lepiej
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... [5] 29.04 21:28
 
Czyli tarło z tych ryb jest skuteczne? Z ikry naturalnie zapłodnionej wylęga się rybka? To już nieźle. Chociaż
pod tym względem mogą (może są) to być ryby naturalne. Trochę zastanawiamy się nad tym dlaczego te ryby
nie wchodzą w potoki i strumienie na tarło ale może to wina tych miejsc, potencjalnych "tarlisk". Nie spełniają
one warunków postawionych przez dorosłą rybę gotową do tarła. Bo to że nie urodziły się w tej wodzie chyba
nie ma większego znaczenia (patrz głowacica, lipień). "Woda" już nie jest tą wodą. A szkoda. Trudno aż w to
uwierzyć bo różnic na oko raczej nie widzę-poza tym że czystsze (oczyszczalnie). Może wody jest mniej.
Raczej na pewno, w okresach letnich i wczesnojesiennych zwłaszcza.

Co do adopcji "chaty"-każda ryba wrzucona w jakąś wodę raczej musi. Jeżeli chodzi o otwartą, zgodzę się.
"Sterydy" (te złe) z niej znikną. Spłyną, wyginą, nie wiem co. A były takie, przez długie lata. Te "dobre" zostaną
i będą żyć tak jak te, których przykład podałeś z Sanu.


Wyniki z wczoraj?
Można powiedzieć że poległem i nie. Pierwsza jazda na spin poniżej "dobrego Sanu". Zaslaw. Brak kontaktu z
życiem. Poza jednym dużym pstrągiem, 2-3 kleniami i kilkoma świnkami stojącymi poniżej wlotu na progu. To
widziałem z brzegu (murku). Wyżej (Załuż) patrząc jedynie z drogi- na dwóch spinningistów jeden wyholował
małego pstrąga. Wiec się poddałem, zwłaszcza że byłem po nocy wiec trzeba się kiedyś chwilę wyspać.
Wieczorem poprawka na No Kill na suchą. Wybrałem sobie 3 konkretne pstrągi na odległość rzutu i
postanowiłem każdego zaliczyć. Najwiecej czasu straciłem nad pierwszym. Nie chciałem mu rzucać nimfy.
Zbierał wyraźnie coś spod (lub z) powierzchni. Dopiero spenta (mojego) chciał zebrać ale go "przestraszyłem"
(za wczesnym "zacięciem"), później jeszcze raz próbował go "liznąć", a po tym jeszcze jedynie dwa razy
wyszedł i zdobił "kółeczka", ale bez zbiórki. Poddałem się. Zrobiłem wiec kilka kroków w dół do następnego
grubasa. Ten na lipieniową, listopadowo-grudniową jęteczkę na #20 się uwiesił w drugim rzucie. Po odjedzie
moment z niej spadł. A był gruby. Kolega "kropek" który stał wyżej tą i każde inne jeteczki i suche olewał. Fakt
że ludzie w dzień już tu byli wiec mógł mieć traumę "niedzieli".
Po spadzie zszedłem kilkanaście metrów w dół do jeszcze jednego który był jeszcze aktywny przed
zmierzchem i końcem łowienia. Ten po kilku podaniach siadł na tę samą muchę. Po holu (samiec) w podbierak
podziękowałem za łowienie. Nie mierzyłem ale coś pod 4 dyszki lub lekko po.
Z takiego łowienia jak nie być zadowolonym skoro to co wziąłem na cel, zaliczyłem (prawie skutecznie).

Pozdrówko.
 
  Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... [4] 30.04 06:31
 
Zyga,
Zapytam z ciekawości. Czym dla Ciebie jest pstrąg steryd i czym się
różni od niesteryda?
 
  Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... [3] 30.04 14:00
 
Na pewno wiesz jak wyglądały "pstrągi" sterydy. Przed zawodami jeszcze kilka lat temu, były wpuszczane
duże ich ilości. Srebrne, Bez czerwonych kropek, bez żółtych kolorów. Zombi hodowlane, podobne
bardziej do jakiś trotek niż do pstrąga strumieniowego.
 
  Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... [2] 30.04 14:25
 
Aha. Czyli musi mieć czerwone kropki i żółty brzuch, inaczej to
zombie...
 
  Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... [1] 01.05 15:59
 
Zombie, nie pstrąg. Potokowy/strumieniowy. Chyba że inne gatunki (może troć
wędrowna/jeziorowa) ale ich nie można podciągnąć pod pstrąga. Troć, łosoś raczej nie
będzie osiadłą formą pstrąga potokowego wiec się w takiej górskiej rzece nie utrzymają jako
odradzający się gatunek.
 
  Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... [0] 01.05 16:57
 
Może inaczej. Który to steryd?
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus