Proszę o zakończenie aukcji :) jutro 95 zł zapłacę w Sanoku :)


pozdrawiam

Michał

Witam
Dziękuję za zainteresowanie, ale obstawał bym za dokończeniem aukcji, może znajdą się jeszcze inni zainteresowani. Jeśli są jakieś za lub przeciw proszę o info na strimer1@interia.pl

Cześć kolego! :)
Jeszcze kilku "naszych" wystawi "tajniaki" i nie trzeba będzie kormoranów na Sanie :)
Powodzenia!

Piotrek tym tekstem zrobiłeś koledze tylko reklamę. Zapomniałeś już jak Ty wystawiałeś "tajniaki" :) A tak nawiasem mówiąc te plecionki to patent Ryśka Cieślika a wszyscy się pod nie podpinają. Skuteczne to one były kilka lat temu a teraz trafiają się dni że można na nie połowić ale do kormoranów to im teraz dużo brakuje.

wiem, że Piotrkowi robię reklamę ale to mój kolega i dobrze mu życzę :)

A co do patentu Ryśka, to powiem tak - wiele mu zawdzięczamy jako koledzy z Sanoka (choć nie zawsze sie z nim dogadujemy - z jakiego powodu, to inna kwestia), natomiast Rysiek plecionki nie wymyslił, co najwyżej "wylansował" utartą kolorystykę. Pamietaj Bartku, że łowimy również na inne kolory - równie łowne, a czasem bardziej. Pozdrawiam

Wiem wiem sam robię plecionki dla własnego użytku i na Sanie łowię na modyfikację tego beżowego wzoru. Biało-pomarańczowy kołnierzyk i srebrna główka to tak jakbym widział moje muchy sprzed 3-4 lat. A kolorów tak jak piszesz jest dużo więcej i myślę ze choć przez kilka następnych sezonów pozostaną tajemnicą...
Pozdrawiam
Bartek

Ja Bartku z kolei nie chcę robić wielkich tajemnic, bo już nie raz się przekonałem, że mucha to nie jest najważniejsza sprawa (oczywiście w większisci przypadków). Wystarczy podglądać naturę - własna inwencja użyta na potrzeby wędkarstwa i efekt murowany.

Dla mnie ta mucha jest tak łowna, jak wiele innych. W czególnych przypadkach bardziej łowna od pozostałych. Tam gdzi się jej nie używa, pewnie dużo bardziej (np. kilka razy sprawdziłem ją na rzeczkach w Bieszczadach i jest bardzo skuteczna przy kopniętej wodzie). Jesli chodzi o wykonanie, to naprawdę nie jest ona dużo trudniejsza od wykonania od innych nimf, podobnych pokrojem - dla mnie, ta podstawowa wersja jest nawet łatwiejsza. Istotny, wbrew pozorom jest dobór materiałów. Najlepiej jeśli odpowiednie kolory się przenikają po zamoczeniu - tu myślę leży sedno sprawy.

A może by tak jakieś >> joint venture

Cześć Pawełku!
O Tobie cały czas myślę.

przenieście się k...wa na forum sprzętowe, bo tak zawalacie komis, że kolega od super zestawu spinningowego zaraz wrzuci w panice swoje ogłoszenie , bo przez tą ilość bzdurnych postów, jego znów jest na drugiej stronie ... odwaliło wam wszystkim?

pik ...............pik...................pik.............pik!!! przetłumacz sobie.

Pawełku, jako anestezjolog może przypiszesz kol. Buczkowskiemu coś na skołatane nerwy:) ?

Trzeba być wyrozumiałym , to mogą być uwarunkowania genetyczno-geograficzne ( może to pruski hrabia albo nawet Dziedzic Pruski i ordnung musi być ) .

Myślę, że problem jest o podłożu somatycznym - dlatego jestem bardzo wyrozumiały :)

Cześć Piotrze
Temat się rozwinął w stronę plecionek ale sam wiesz, że wystawione kiełże są również fantastyczne. Przecież miałeś z nimi do czynienia.

żywe są lepsze :)