|  | Radku, ja z kolei kieruje się inną taktyką i wybieram inaczej, bo gdy w tych 90% skuteczność mam na tym samym poziomie przy lince WF i DT, a w 10% tylko linka WF daje mi szansę na sukces, to mój
 wybór pada na tę linkę, która rokuje. Stąd właśnie wybieram WF. Zawsze liczę się z tym, że po prostu
 DT nie dorzucę tam gdzie trzeba, że trochę mi zabraknie. Natomiast przy niewielkich odległościach
 brak linki DT jest dla mnie na tyle niezauważalny, że go bez żalu pomijam i stosuję takie techniki
 rzutu, które z WFki tworzą skuteczne narzędzie.
 Może warto byłoby się też szerzej zastanowić nad czynnikiem, który  decyduje o sprowokowaniu ryby
 do brania (pomijając zasobność łowiska). Oczywiście dobór muchy, technika prowadzenia, wybrana
 metoda, itd… -  to są te kwestie (można by wymieniać jeszcze dłuuugo). Nie robię tu rankingu, ale
 przyznam, że w sytuacji gdy ryby są aktywne i wiem na czym żerują w danym momencie, to często
 kluczowym determinantem złowienia ryby jest właśnie długość rzutu. Przynajmniej takie mam
 doświadczenia.
 Pozdrawiam
 Jarek Zych
 
 
 |