Mniej energochłonne jest dla mnie zrobienie "pstryk" w kasecie, a łączeń i klikania o przelotki prostu nie lubię.
Trudno mi się wyrzec maczugi do dalekiej nimfy, bo poznałem smak tego narzędzia w wynikach nad wodą i równie
trudno wyrzec mi się komfortu lekkiego podawania kotwoczonego z długim stożkiem przednim. Być może to
starość...
Bariery tylko w głowie.
Łączenia nawet 3,4 bez znaczenia-wędka w linii linki.
Umysł tworzy ograniczenia,wiedza niweluje.
Twój wybór,wolę wolność od ograniczeń tak banalnych.
Problem jeśli istnieje to ma przyczynę i rozwiązanie-istnieje ścieżka uwllnienia od problemu.