|
A gdzie Marian byłeś jak Jacek atakował zawodników? Pewnie gdzieś
pośrodku prawda? Tak żeby się bezpiecznie przypucować do każdego ale
nikomu nie podpaść.
Byłem w dokładnie tym samym miejscu i z takim samym zdaniem jak Jacek. Dalej też twierdzę po bliższym
poznaniu że o ile niektórzy robią dużo dobrego dla rzek, to wyrządzają dużą szkodę muszkarstwu jako takiemu, a
jeszcze więcej tradycyjnemu. Oni najczęsciej nie łowią ryb, oni głównie trenują, zawsze, wszędzie i bez względu
na wszystko.
Porozmawiaj czasem z niektórymi, zwłaszcza takimi którzy karierę juz zakończyli... Zapewne i tak wiele sie nie
dowiesz, jeśli bardzo dobrze się nie znacie.
A teraz idę dalej ogarniać papierkologię do pracy.
|