|
Moja była używana tylko niestety niezbyt długo,bo pamiętam jak dzisiaj w piękny pazdziernikowy dzień w
Kłodnym na Dunajcu,a było to w 1974r. strzeliła szczytowka na cudownym dunajeckim Lipieniu podkreślam
dunajeckim bo wtedy była duża róznica w budowie ubarwieniu i sile fizycznej lipieni z Dunajca w porownaniu z
Lipieniem ze Sanu lat osiemdziesiątych. Dunajeckie smukłe wysportowane gibkie i cwane,a Sanowe grube
wygarbione powolne raczej ciemnei niezbyt cwane byc moze miały wtedy mało kontaktów z muchami zwłaszcza
suchymi, jeżeli juz to raczej przywiązanymi do kuli wodnej.Przy okazji pozdowienia dla dwoch strażnikow,jeden
starszy drugi młodszy sprawujących kontrolę poruszająy się na WFM lub WSK zapoatrzonych w gaz i lagę z
żebrowanego pręta zbrojeniowego do nauczki dla niegrzecznych amatorow mięska. piszę to dlatego bo owi
strażnicy pouczyli mnie ,że łowię jakoś dziwnie ,a szanse mam marne bo tu się tak nie łowi, a ja przecież łowiłem
klasyczną suchą 16. po chwili zmienili zdanie,a było to w sierpniu 1981r. Druga zapasowa szczytowka poległa na
Pstrągu na Lososince. Od tego czasu moj kijek poszedł na odpoczynek i tak sobie siedzi w pokrowcu do
dzisiaj.Wydaje mi sięTrout majster ,że masz jednak dobrze wypicowaną prawiczkę, bo ja osobiście kupiłem dwa
Dunajce i oba miały zapasowe szczytowki a był r.1972 w Krakowie sklep wedkarski ul.Sienna Pozdrowienia
|