| |
Chyba się nie zrozumieliśmy. Zmęczenie materiału ma pewne znaczenie, ale nie jest aż tak istotne. Wędziska z maty szklanej lub grafitowej łatwiej uginają się z jednej strony, bo taka jest ich konstrukcja. Jeśli zbroiłeś taki blank, a pewnie tak, to wiesz, że ma on tzw.kręgosłup. Owszem, istnieją konstrukcje, w których to wyeliminowano (analogicznie do klejonek i wędzisk włókna szklanego- tzw. pełnych), ale stanowią zdecydowaną mniejszość. Pewnie też jak większość instalowałeś przelotki po miękkiej stronie. Jeśli tak zbudowane wędzisko trzymając poziomo przekręcisz o 180 stopni, to oczywiste, że się ładnie wyprostuje. Sztywniejsza strona przejmie ciężar własny blanku i założonych przelotek. Co się jednak stanie, gdy przywiążesz linkę przeciągniętą przez przelotki do podłogi i mocno podniesiesz wędzisko? Blank "poszuka" swojej miękkiej strony. Jego delikatniejsza, cieńsza część skręci się w niebezpieczny sposób. Jeszcze raz powtórzę: blanki są tak konstruowane, że mają być maksymalnie odporne na zginanie a nie na skręcanie. To dużo bardziej niebezpieczne dla wędziska od zmęczenia materiału blanku spowodowanego wyginaniem. To postępuje latami. Sposób z przekładaniem wędziska-raz kołowrotek na dole, raz na górze, ma jakiś sens? Po cholerę mam przekladać wędzisko z ręki do ręki jak wtedy, gdy multiplikatory miały korbkę wyłącznie z prawej strony, podobnie jak muchowe z zainstalowanym na stałe agatowym wylotem linki?
|