| |
Witaj Polkops.
Musisz zastanowić się w jakich porach roku (ewentualnie temperaturach wód) łowisz
najczęściej.To czy marzniesz w nogi gdy inni nie marzną to już kolejne pytanie.Są ludzie ze
słabym krążeniem,którzy marzną w nogi siedząc na krześle w ciepłym domu,by po pewnym
czasie stwierdzić,że ich pieką.To są podobno problemy krążeniowe.Ja mam podobne objawy.
Dlatego też łowiąc na Sanie używam do czerwca (za radą kolegi) neoprenów.Czasami stan
wody pozwala lub wymusza zastosowanie czegoś "oddychającego".
W okresie od czerwca do września używam spodni "oddychających",czyli jakiś cienkich
"szmat".Nie powiem że w nich nie marznę.Są dni ,gdy człowiek postoi w jednym miejscu bez
ruchu parę godzin i stopy niestety marzną.
Ale niestety łowiąc w tzw."żarówę" trudno wytrzymać w neoprenach.Lepiej już założyć
spodenki i łowić w sandałach.Bardzo często to praktykuję.
W okresie jesienno-zimowo-wiosennym (do czerwca)wskakuję w neopreny.W nich
praktycznie nigdy nie marznę (do -15 st).Warunkiem dobrych-ciepłych neoprenów jest
wbudowany oryginalnie szeroki but.Nie jakiś tam (gumak) ! Najlepsze to buty podobne do
"gumofilców".Dawniej Cabela's miał takie neopreny w sprzedaży.I nawet niektóre buty były
podklejone filcem,co umożliwia w miarę normalne poruszanie się po śliskich kamieniach.
Jednym słowem jak pisali powyżej koledzy musisz zastanowić się na jakich wodach łowisz
najczęściej,czy cały czas brodzisz (głęboko?,płytko?),typ łowienia (stacjonarny?,wędrowny?).
Gdy odpowiesz sobie na te pytania na pewno podejmiesz dobry wybór.
Według mnie najlepszym rozwiązaniem jest mieć neopreny i coś "oddychającego".
I do tego DĄŻ.
Pozdrówka z nad Sanu.
|