Po demontażu zapór i one znikną z Sanu pod Leskiem a trout master stanie się krąp masterem.
Hehe, mimo wszystko masterem, a krąp to też fajna ryba, choć zostanie łowcą kleni, jak sądzę.
Chub master też majestatycznie brzmi, pod warunkiem, że ktoś nie pomyli w pisowni literki „b” z „j”.
Raczej - bynajmniej nie powinien pomylić...Miast łowcą kleni mógłby zostać łowcą...cieni! (nawet się to
rymuje) - tych łowiących po nocach istot ludzkich, którzy zakłócają życie Głowacic, nie dając tej rybie
chwili wytchnienia, chwili "luzu".;).
Żeby być "master'em" to trzeba nim być. Od kleni nigdy nie będę. Za trudna ryba. Nie lubię łowić ryb które "nie
chcą". Podobnie jak bab.
Z krąpiem podobnie. Ten etap (dzieciństwo) mam już dawno za sobą. Tak jak karasie.