 |
Odp: Jeszcze o kormoranach
: : nadesłane przez
zeralda (postów: 429) dnia 2024-12-11 09:58:56 z *.117.156.223.static.3s.pl |
|
Tam gdzie występują wilki, pewnie dostają w dupę te sierotki, które człowiek przyzwyczaił do paśników. W dzikich ostojach, jakoś ten drapieżnik nie powoduje spustoszenia...
BTW, trochę się wyraziłem nieprecyzyjnie. Poprzez wyeliminowanie czapli, miałem na myśli wykreślenie jej ze zbioru szkodników.
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Jeszcze o kormoranach [2]
|
|
11.12 10:21 |
|
|
Tam gdzie występują wilki, pewnie dostają w dupę te sierotki, które człowiek przyzwyczaił do paśników. W dzikich ostojach, jakoś ten drapieżnik nie powoduje spustoszenia...
i>
Dokładnie to dokarmianie przez myśliwych ściąga wilki w pobliże domów. Idą za sarnami.
Mam pod domem idealny przykład. Wilki nie podchodziły poza okresem po godach.
Teraz - jeden myśliwy karmi sarny i dziki 100 metrów od mojego domu i od razu wilki chodzą wokół domu. |
|
|
|
Odp: Jeszcze o kormoranach [1]
|
|
11.12 12:11 |
|
|
To samo jest z rybami i drapieżnikami na nie polującymi. Z tym że tu
nie ma paśników tylko "siłowe" zarybienia, nastawione na popyt czyli
pstrąg, lipień i tyle. Ważne by tego było dużo. |
|
|
|
Odp: Jeszcze o kormoranach [0]
|
|
12.12 23:44 |
|
|
Jeszcze przed millenium w Sanie było tyle ryb że kamieni nie było widać. Lipieni. Czaple i inne wtedy o tym nie
wiedziały? Drapieżnik, jakby ktoś pytał.
Co do wilków, wątpię żeby myśliwi karmili w Lesku zwierzynę łowną. Jak niby mieliby w nią strzelać zgodnie z
warunkami odstrzału? Za moim murem nie ma nic do żarcia, nie ma myśliwych (środek miasta), P odobie jak
zimą na osiedlach w Ustrzykach Dolnych. Wystarczy podjechać i zobaczyć na własne oczy. Wielokrotnie już w
mediach nawet było mówione że zwierzyna ucieka do miast przed wilkami. Kto o tym nie wie albo do niego to
nie dociera to żadnych argumentów nie przyjmie.
|
|
|
|
|
|
|