|
Polacy i pogromy Żydów? Niemożliwe...
Moja mama była bezpośrednim światkiem pogromu na krakowskim Kazimierzu (w 1945
r.).
Jakoś nie przypominam sobie, żeby wspominała coś o Ruskich, Niemcach czy
Reptylianach wywlekających Żydów z synagogi.
Babci, która nie była, delikatnie mówiąc, wielbicielką Żydów (jako prawilna przedwojenna
katoliczka), zawsze łamał się głos jak opowiadała coś się wtedy działo.
Weź chłopie poczytaj coś sensownego o historii kraju, który jest ci ponoć tak bliski...
|