|
Wewnętrznie to się może reformować, ale od mieszania herbata słodsza się nie staje, a same w sobie
struktury się nie rozpadną bo to nie jest w interesie tych struktur. Mi nawet trudno wskazać, co miało by
się zmieniać w ramach reformowania wewnętrznego, aby efektem tego była poprawa, taka ogólna.
Fachowcy, jeśli nie ma ich w PZW to gdzie ich szukać? Urealnienie składek, co najwyżej może oznaczać
podwyżkę, bo koszty funkcjonowania są w dużej części są niezależne od PZW, a koszty te rosną a nie
spadają. Przy obecnych strukturach i systemie gospodarowania wodami ja przynajmniej nie widzę
jakiegoś środka, który miałby spowodować zmianę na lepsze w znaczeniu krajowym.
Dlatego albo trzeba zmienić struktury albo sposób gospodarowania. Zmiana struktur to de facto
uwłaszczenie się struktur lokalnych na majątku i przejście na związek barażowy (uprawnionych do
rybactwa) zamiast związku zawodowego wszystkich łowiących wędkarzy. Zmiana sposobu
gospodarowania to odejście od hodowli ryb w obwodach (zarybiania jako cel sam w sobie). Jedno i
drugie popularności nie zdobędzie, więc pozostaje to co jest.
Pozdr Maciej
|