f l y f i s h i n g . p l 2024.04.26
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma?. Autor: Piętek. Czas 2024-04-22 08:26:18.


poprzednia wiadomosc Odp: Długo nie trzeba było czekać.... : : nadesłane przez trouts master (postów: 8654) dnia 2023-01-15 18:53:18 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Sam widzisz jak jest. Ci którzy najmniej się przyczynili do plonów tej rzeki mają dużo do gadania. Mało tego,
korzystając z niej jak z każdej innej, nie dość że zbijają ryby uchowane w tej wodzie, to przyczyniają się do jej
zagłady i zniszczenia waszej pracy jaką w taki strumyk włożyliście. Zabijanie często nie przez fizyczne "bicie w
łeb" zgodne z zezwoleniem ale przez promowanie łowiska ogólnie dostępnego.
Jednym słowem wszystkie wasze wysiłki szlag trafił bo "wszystkim wszystko się należy na równych
warunkach". Bo tak pozwala PZW, Okręg, ... może i Państwo.
Dlatego właśnie szlag trafia (w sumie już trafił) wszystkie wody w Polsce bo nikt nie będzie robił za free dla
innych. A tak często pytają się koledzy i czepiają mnie "co więcej robią miejscowi od przyjezdnych płacących
takie same roczne składki"? Nic nie robią. Dla siebie robiły ale do połowy lat 90-tych. Dla kogoś nie będą się
wysilać sami mając mocne ograniczenia.

Dopóki każdy nie zajmie się swoim strumykiem, potoczkiem czy rzeczką dopóty w naszych wodach będzie
taka nędza jaka jest widoczna obecnie. Dopóki każdy będzie miał dostęp do "tego" co inni wypracowali latami
za te same pieniądze, zostanie to "dobro" szybko wytępione w bardzo krótkim czasie z minimalnym zyskiem.
O ile w ogóle można mówić o jakimś zysku gdy ginie populacja czy całe życie w danej wodzie.
Zgłaszajcie wiec wnioski do Okręgu na zebraniach swoich kół o zabronienie zabijania ryb ludziom spoza
waszych Kół czy Okręgu. Zgłaszajcie wnioski o limitowanie wejść na "wasze" wody. Próbujcie opiekując się
daną wodą wymusić abyście Wy decydowali co i kiedy na danej wodzie komu i za ile robić. Zgłaszajcie wnioski
o zniesienie możliwości opłat (tzw. darmoszek) rocznych skoro ludzie je płacący są spoza Okręgu nie mówiąc
już że spoza waszego czy sąsiednich kół. Uzasadnienia tych zakazów chyba wiecie jakie są.
Jeżeli nie przyniesie to skutków czyli wasze wnioski zostaną przez Okręg odrzucone wnoście prośby do
waszych gmin, by widzieli jakie pieniądze tracą przez głupie oddawanie chronionej rybnej wody za grosze
mięsiarzom cwaniakom. Rady gminy nastawione na turystykę na pewno zwrócą na to uwagę a z
przekonującymi uzasadnieniami swoich obaw i pokazaniem efektów swoich działań możecie uzyskać pomoc
lub rady w jaki sposób stać się współopiekunami łowiska.

Innego ratunku na "przeryte" do dna nasze wody nie widzę. Jeżeli każdy nie weźmie się za swoje, nie będzie
dbał, pilnował, angażował się w jej dobro i każda woda będzie oddawana do przetrzebiania za darmo to
nigdzie w Polsce nie znajdziemy wody która będzie na dobrym wędkarskim poziomie.
Zacznijmy od uzmysłowienia tego Okręgom którzy są dzierżawcami wód nad którymi mieszkamy i na których
wędkujemy.

Przypomnę, wnioski o:
- zakaz zabijania ryb wędkujących spoza Koła/Okręgu,
- zniesienie opłat rocznych dotyczących w/w osób,
- limitowanie ich wejść przez fizycznych opiekunów wód (w tym przypadku Koło "Sazan").

Powodzenia i do działania. Ważne zmiany przed nami w najbliższych latach. Te sprzed 10 lat nie dały niestety
obiecanych i oczekiwanych rezultatów.


  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  no kill [1] 15.01 21:54
  Odp: no kill [0] 15.01 22:49
  Odp: Długo nie trzeba było czekać.... [1] 16.01 12:31
  Odp: Długo nie trzeba było czekać.... [0] 16.01 16:41
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus