|
Bierność i przyglądanie się to jedna z opcji prowadząca wprost do znieczulenia i akceptacji zwanej
przyzwyczajaniem się. Przecieź to tylko ryby, kto by się przejmował. Niezbyt mnie to przekonuje i nazywam to
dziadowaniem i dziadostwem.
Można też wykonać minimalny wysiłek i zrobić coś, cokolwiek i mieć poczucie namiastki dobrej roboty.
Można teź zaangażować wszystkie możliwe środki i szukać rozwiązania, aż problem zniknie.
Zaniechanie jest traktowane jako niedopełnienie obowiązków i w tym przypadku nie robienie niczego z
przyglądaniem się jest tymże właśnie. To człowiek zastawił pułapkę i zmienił bieg rzeki niech teraz ten
człowiek weźmie odpowiedzialność za to co spieprzył.
Z tego co autor posta pisze, sytuacja powtarza się od lat!!
PZW Krosno, jako użytkownik rybacki do roboty i wyegzekwować rozwiązanie problemu od właściciela obiektu
czyli bodajże RZGW Rzeszów. Za to wam płacimy!! Jednym i drugim!
|