|
martwię się o cokolwiek co żyło w bieżących górskich wodach i
miało płetwy, łuski.
Sytuację może uratować jedynie płetwonurek z łuszczycą.
Jeszcze do niedawna część z nas sądziła że wymieranie gatunków
to jakiś egzotyczny proces, gdzieś w Amazonii albo na rafach
koralowych a u nas wystarczy, że się dobrze zarybi, wodę przypilnuje
i ryby będą zawsze. No, nie wystarczy...
|