f l y f i s h i n g . p l 2024.03.28
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Wilki, bobry - nawiązanie do poprzedniej dyskusji. Autor: Forest-Natura. Czas 2024-03-28 11:47:38.


poprzednia wiadomosc Odp: Jak długo żyje ryba, której robimy zdjęcia? : : nadesłane przez Sokol (postów: 302) dnia 2009-05-22 15:38:40 z *.lanet.net.pl
  Pomysł dotyczący takiego zapytania zrodził mi się po ostatniej wizycie na Sanie i spotkaniu z 2kg kabanem którego niestety mocno wymęczyłem (żyłka 0,12 i do tego suchar), zrobiłem mu foty ale poza wodą nie był dłużej jak minutę do półtorej (ciężko ocenić upływ czasu mając w ręku tak piękną rybę) po czym wrócił do wody. Odpłynął w prąd i lekko na boku się położył w dołku. W końcu energicznie odpłynął. Wolałbym żeby przeżył. Był bardzo masywny i zdrowy. Oczywiście go nie ważyłem - ta ocena jest na oko. To by trwało całą wieczność.

Co do kwasu mlekowego to my też się regenerujemy przecież. Hmm beztlenowo też bywamy na 8000 metrów (akurat bywałem z racji innej pasji) i mocno się przyduszamy. Zmiana ciśnienia i temperatury generuje obrzęki płuc czy mózgu ale jesteśmy w stanie tak działać dość długo i mamy duże możliwości regeneracyjne... Gdyby ryby były aż tak delikatne to by po każdej wizycie nad wodą pływało sporo trupów. Wiele też pewnie zależy od gatunku ryby.

Może jak będę miał kiedyś jakieś bajorko przeprowadzę sam taki eksperyment. Ktoś musi a dane z netu wydają się dość przesadzone co zauważają sami właściciele łowisk.

Ciekawostka.
Jak byłem jeszcze dzieciakiem i jeździłem z ojcem na ryby często zdarzało się że woziliśmy żywe ryby do domu (to było 25 lat temu i jeszcze nie istniało pojęcie etyki wędkarskiej). Trasa zajmowała od 20 do 30 minut po czym wpuszczaliśmy ryby do wanny. Zdarzało się że cześć nie odżywała ale co ciekawe im większa ryba była tym szanse na jej przeżycie były zdecydowanie większe. Duża część ryb potrafiła pływać w wannie przez kilka dni odzyskując pełnię sił. Duże ryby zdecydownie były odporniejsze na brak tlenu.
Pamiętam też jak wiele lat temu na wakacjach wpuściłem do wanny złowionego szczupca (ok 55cm), nawet miał puszczony stały ciek z kranu aby natleniał wodę. Proszę sobie wyobrazić że nie mogłem się za niego wziąć i tak przepływał prawie tydzień po czym zdążył mieć nadane imię i tak było nam go żal, że w ostatni dzień pobytu wyniesiony w miednicy pełnej wody został wypuszczony do jeziora Drawsko z powrotem. Pamiętam że jak go puszczałem był niezwykle silny, pokazywał to czasem też w wannie (Na imię miał Zygmunt ;)))))) ).
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Jak długo żyje ryba, której robimy zdjęcia? [0] 26.05 10:12
  Miałem się nie odzywać ale nie wytrzymałem. [0] 26.05 14:00
  Odp: Jak długo żyje ryba, której robimy zdjęcia? [0] 26.05 15:33
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus