|
Panie Krzysztofie,
Szczerości w wędkarstwie, zwłaszcza na forach interenetowych nie brakuje. co więcej, jest jej az za dużo, aż "do bólu" wiele ... Za sprawą tej szczerości kolana się uginają pod ciężarem problemów .... Ta szczerośc w bolesny sposób obnaża niemoc środowiska, a także szalone problemy w tworzeniu czegokolwiek ....
Jak zwykle, najłatwiej o wspólnotę przekonań "przeciw", a to oznacza ni mniej ni wiecej tyle, że jest to odzew reaktywny na to, co inni robią, na to o czym inni decydują. Wspólna aktywność na rzecz czegoś to wciąż "biały kruk", jakże czesto zadziobywany, jak "malowany ptak" przez stada "będących przeciw" .... i tak zapalczywych w tym "byciu przeciw", że nierozpoznających podstawowych zagadnień...
Do tego jest bardzo mała gotowość do ponoszenia kosztów czy nakładów, w związku z czym odrzucane są one z góry i negowana jest potrzeba ich ponoszenia ... "niech zrobią to inni", niech "oni" mi zapewnia, dadzą, zrobią .... "Ja nie mam za wiele pieniedzy, więc choć niby rozumiem, że cos trzeba zrobic, to jednak nie godze się na to, co ograniczyłoby MNIE" .... to szczerze wyrażane, a rozpowszechnione postawy ....
Nie szczerości tu brak, ale zgody i wspólnego rozumienia uwearunkowań przyrodniczych, gospodarczych, ekonomicznych, organizacyjnych.... oraz gotowości oraz chęci ich uzyskiwania....
Jest takie filozoficzne rozróżnienie kwestii wolności, jako wolności "od czegoś", oraz wolności "do czegoś" ... W wielu oprzyoadkach wciąz dominuje oczekiwanie "wolności od czegoś", a daleko jest "wolności do czegoś", która pozwala na wykorzystywanie istniejących możliwości do twórczego rozwijania sensownych rzeczy ... bo życie stwarza możlwiości, nie daje gwarancji, obsługi, .... samo uwolnienie się od opresji nie daje żadnego rozwojowego efektu. Brak "zwijania" nie jest rozwojem.... Wieedza o tym, jak nie powinno byc, nie mówi nic o tym jak być powinno ....
Dochodzenie do wolności do twórczego rozwoju to długi, żmudny proces, który trwa, ale nie dokonuje się nagle .... Ale się dokona ... jestem o tym przekonany ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|