|
A gdzie jest w Polsce naturalna rzeka? Na Rabie nie było kormoranów, a zagnieździły się dopiero na zbiorniku Dobczyckim. Wpadają na 15 minut gdzieś na te kilkaset kilometrów górnej Raby z dopływami o godzinie 3 czy 4 rano w lecie. Nawet ich nie widać pomiędzy kilkoma tysiącami innych ptaków, które codziennie rano lecą się paść w dorzeczu i wracają popołudniu na noc na zbiorniku. Wydry podobnie: tłuściutkie w lecie i rozmnażające się zdrowo na jeziorze, penetrują każdą dziurę w lodzie na rzece, jak jezioro i większość rzeki zamarznie. Tylko że dziury są poniżej progów na dopływach, a w tych dopływach tysiące narybku pstrąga, w sam raz na łyka...
Niechby nie było stopni i progów i zapór, to bym się i na kormorany zgodził. Niechby były drzewa wzdłuż brzegów, to by w takie ciasne miejsca ptaki nie siadały. Niechby jakiś mały kawałek Raby był chociaż w części podobny do tego zdjęcia poniżej, to by mi kormorany i mewy mogły skoczyć...
A może ktoś wie skąd ta fotka?
|