Co to ma wszystko do rzeczy?
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9496) dnia 2008-07-11 08:55:01 z *.chello.pl
Wiecie co wam powiem?
Do pracy dla naszych łowisk nie potrzeba ŻADNEJ zgodności światopoglądowej.
Krótka historia dla zobrazowania dlaczego?
Jedziemy do postkomunistycznego PZW, odbieramy z kolegą z Towarzystwa Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy narybek troci wędrownej do wpuszczenia do rzeki, on w Boga nie wierzy, ja wierzę - on lekko lewicuje, ja zaś ku wolemu rynkowi - narybek został wpuszczony. No bo co ma piernik do wiatraka? Gdybyśmy poszukiwali stu procentowej zgodności światopoglądowej, zamknęli byśmy się w swoich domach i nawet z nich nie wychodzili. Nie należy poszukiwać zgodności bo jej nie ma i nie będzie nigdy. Co nie znaczy, że nie można się razem napić piwa i sobie o rybach pogadać.