f l y f i s h i n g . p l 2025.08.20
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: No kill Soła WG-Żywiec. Autor: Roman Cyfra. Czas 2025-08-20 12:59:46.


poprzednia wiadomosc Odp: Jeszcze na temat : : nadesłane przez W.Węglarski (postów: ) dnia 2002-10-16 11:36:34 z *.elektron.pk.edu.pl
  Kolego Leszku!
Podtrzymuję moją poprzednią ocenę na temat karmienia szczurów, natmiast dodam, że regulamin - regulaminem, a etyka - etyką.
Sprawa nierozważnego wprowadzenia do naszych wód gatunków wymienionych przez Kolegę nie podlega dyskusji, choć na temat amura nie byłbym tak pryncypialny. Pozostaje jeszcze problem np. tołpygi, na temat czego się nie wypowiadam, bo się na tym nie znam. Przypominając, jakie "szkody" w naszym rybostanie poczyniła wprowadzona u nas w latach 60-tych głowacica, tym bardziej musimy być uważni przy dalszych tego typu eksperymentach - i ich autorytatywnych ocenianiach.
Problem wydr - niewidoczny, bo jest to zwierzę żerujące nocami. Te 500 kg rocznie ryb niszczonych przez wydry, to dane naukowe, a nie wyssane z mojego palca. A że jest problem w stawach hodowlanych - niech świadczą o tym liczne (niestety bezskuteczne) wystąpienia hodowców do odpowiedniego Ministerstwa, o czym wiem. Także problem prawnie chronionych kormoranów, który pojawil sie ostatnimi latami na Północy Polski, został już dawno zauważony i chyba Kolega wie, że jest to poważna sprawa dla gospodarzy niektórych jezior.
Wydry, owszem, występowały w Europie (i nie tylko) od tysiącleci. Ale dawniej intensywnie polowano na nie (na futrzane wytworne kołnierze), więc ich populacja była utrzymywana w jakiśch ryzach. Teraz z nimi jest podobnie jak z lisami, na których skóry nie ma mody, w związku z czym ich (lisów) nadmiar widzimy po gwałtownym spadku populacji kuropatw, bażantów czy zajęcy. Pomijając "drobny" fakt plagi wścieklizny roznoszonej właśnie przez lisy.
Wracając do wydr - w obecnym ich nadmiarze (są nawet w Wiśle w Krakowie!) - ich szkodliwa dla rybostanu działalność świetnie sumuje się z ludzką dewastacją rzek, brakiem rozumnej gospodarki rybackiej i rozpasanym kłusownictwem.
A tęczak - rozumnie wprowadzany do NIEKTÓRYCH wybranych wód, to substytut tego, czego nie można zapewnić rzeszy wędkarzy, to niejednokrotnie zło konieczne, bo jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma.
Z pełnym uszanowaniem dla Kolegi opinii, pozdrawiam!
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Jeszcze na temat [2] 16.10 12:52
  Odp: Jeszcze na temat [1] 16.10 14:28
  Odp: Jeszcze na temat [0] 16.10 14:33
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus