|
Ja mysle, ze zarowno z korzyscia dla prowadzacego jak i dla studenta byloby zaliczenie wszystkiego w czerwcu. Wtedy i wykladowca i student moga wrzesien poswiecic na wyjazdy na lipienie lub inne rybki. A tak we wrzesniu, wykladowca nie w humorze, ze musi odpytywac studentow a nie jechac nad wode, student zdenerwowany ze musi zdawac
|