|
W przypadku skrajnym, czyli zupelnego nowicjusza znacznie ważniejsze jest, aby mieć się od Kogo uczyć...Jesli nie łowiłeś jeszcze wcale, albo bardzo mało radzę skontaktować się z jakimś klubem pstrągowym. Na "sucho" podpowiedzą Ci jak zmontować zestaw (łączniki, muchy, węzły i inne pierdoły) i na pewno nie odmówią prośbie o wspólne zabranie się na jedno, czy dwa wędkowania.
Jeżdżąc sam będziesz tracił wiele czasu na odkrywanie rzeczy oczywistych, nabierzesz złych nawyków rzutowych i nie dowiesz się, gdzie te ryby są. Nawet podpatrywanie doświadczonych muszkarzy przyniesie Ci więcej korzyści.
Pozdrawiam i życzę wielu sukcesów,
Darek
|