|
Na obwody rybackie, które wyznaczono na rzekach odbywa się aktualnie procedura oceny ofert złożonych przez zainteresowane podmioty (dotyczy Skawy, Soły, Wisły).
Skawa jest podzielona na trzy obwody:
- od źródeł do Suchej B.
- od Suchej B. do budowanej zapory w Swinnej Porębie
- od zapory do ujścia Skawy
Dotyczy to rzeki i wszystkich dopływów.
Największym dramatem może się okazać odcinek od mniej więcej Suchej do budowanej zapory.
Odcinek ten z powodu budowy wyłączono z przetargu i od 1 stycznie może być bezpański czyli użytkowany przez każdego posiadającego Kartę Wędkarską - tj. bez żadnych opłat.
Brak gospodarza to brak zarybień i ochrony wód.
Co z tego wyniknie, możemy się domyślać.
Mam nie potwierdzone informacje, że PZW złożyło w RZGW Kraków wniosek o wyłączenie z tego odcinka budowy i poddanie takiego obwodu procedurze przetargowej.
Jeżeli PZW czyli my, jej członkowie przegrywamy przetargi, to sami sobie jesteśmy winni.
To my na poprzednich wyborach daliśmy pełnomocnictwa osobom, które nas reprezentują w okręgach.
Mamy przy okazji przetargów sprawdzian naszych delegatów - to oni stanowili lub powinni stanowić skład grup tematycznych zajmujących się przygotowaniem wartościowych ofert.
Jeżeli ktoś gospodaruje kilkadziesiąt lat na obwodzie rybackim, ma zaplecze w ośrodkach zarybieniowych, ma ludzi zatrudnionych na etatach i przegrywa bo ma nieudolną wizję gospodarowania, stworzoną ze średnich zarybień z poprzednich lat to trudno by wygrał przetarg.
W okręgu Bielsko-Biała, na poprzednich wyborach wskazałem palcem "zło i złych" - jeżeli wybrani przez Was delegaci dali się kupić 1000-2000 zł "pomocą" dla Koła za oddane głosy to gospodarujcie na gliniankach z karpiami, bo może je nie utracicie.
Walka o stołki i ochłapy z prezydialnego stołu przesłoniła tak bardzo istotny problem dla PZW - przetargi o wody.
Nie żal mi tych wód bo pewnie pójdą w lepsze ręce, ale żal mi tych kilkunastu lat pracy dla dobra tych wód - bo zostały roztrwonione.
Nie znamy jeszcze wyników przetargów, ale znając człowieka który z ramienia ZO PZW BB tym się zajmuje - spodziewam się najgorszego - okręgowi pozostanie jezioro żywieckie i dolna Soła (prawdopodobnie)
Odpowiadając na zapytanie:
- na wodach którymi nie będzie zarządzało PZW nie będzie potrzebna składka członkowska PZW, ani opłata okręgowa PZW, będzie wymagana tzw. biała karta wędkarska i oczywiście ustalona przez dzierżawcę opłata za wędkowanie (tzw. licencja)
Czy opłaty nas zabiją?
Myślę że nie, bo gdyby nas zabiły to zabiły by też dzierżawcę.
Swoimi opłatami musimy finansować zarybienia i ochronę tych wód, dlatego muszą być tak wyważone by organizm funkcjonował.
Oczywiście niewielu będzie stać na codzienne łowienie, ale wielu na cotygodniową wizytę na wodzie lub dłuższy pobyt przy okazji urlopu.
Skoro już dawno powiedzieliśmy, że gorzej już być nie może to w takim razie po przetargach musi być lepiej.
Pozdrawiam.
|