|
Cieszy mnie ze ktoś wogóle pamieta jeszcze o akcji "Sprzatania Dunajca"
Ja natomiast ubolewam nad tym ze jedyna rzecza o której nigdy sie nie zapomina jest kasa. Co sie dzieje z bezinteresowoscia i zwykla kolezenska zyczliwoscia. Jestem młodym człowiekiem i dopiero wkraczam w zycie, mało tego chce zmieniac świat, lecz napotykam na przeszkody, które zniechecaja do dalszego działania.
Takich sytuacji doswiadczam codziennie, a zwykla ludzka zyczliwosc topnieje nawet szybciej niz pogłowie lipienia w Dunajcu.
Wiem ze juz nie raz na forum FF pojawiały sie posty, krytykujace za tego typu wypowiedzi bo przeciez jest to forum do wyrazania swoich opini wyłącznie na tematy wedkarskie, lecz dla mnie to takze jest temat który wiaze sie nierozerwalnie z naszym hobby.
Moze jestem naiwny i nie znam az tak dobrze zycia ale wierze ze i bez wielkich pieniadzy mozna cos zdziałac. Częci, troche pracy i czasu, moga naprawde zdziałac wiele, a jesli sie myle to przynajmniej bede próbował to zmieniać...
Pozdrawiam Marcin Osman
|