|
To nie są zawody. To Puchar Głowatki, spotkanie łowców i pasjonatów...
Tu nie ma wyznaczonych sektorów, ani sędziów. Tu obowiązują inne zasady. Każdy jedzie, tam gdzie chce, można łowic na całym Dunajcu, z Jeziorem Czorsztyńskim włącznie!
Zwycięzca dostaje kapelusz góralski z orlim piórem i dożywotni tytuł "Gazdy od Głowatek".
A tak naprawdę, zwycięzcami są wszyscy, gdyż za pieniądze zebrane od sponsorów i z licytacji kupujemy ryby i zarybiamy... Dzięki temu jeszcze trochę tych ryb pływa w Dunajcu.
Darek Kostrz
|