|
Irlandczycy to wspaniali ludzie, lecz niewielu z nich ma pojęcie o profesjonalnej rywalizacji, gdyż takiej rywalizacji na rzekach u siebie nie mają.
Podczas mojego pobytu w Irlandii przekazałem wraz z Mietkiem Dziadurą i Przemkiem Paszką ogólne wskazówki dotyczące łowienia krótką nimfą i streamerem.
Na długą nimfę brakło czasu, a przy niskich stanach czystej wody ta metoda miała duże znaczenie.
Do zespołu na MŚ nie zakwalifikował się "Swanky", który jest jednym z najlepszych irlandczyków na rzekach i który tak dzielnie walczył o medal w szwedzkich ME.
W Irlandii nie ma "ligi" tak jak u nas, a kwalifikacje do zespołu to cztery zawody jednoturowe rozgrywane rok przed imprezą.
To powoduje że zdarzają się często przypadki kwalifikowania się osób przypadkowych.
W zespole miałem dwóch młodych obiecujących zawodników Johna i Ariego, którzy po kilku startach międzynarodowych nabiorą koniecznego doświadczenia i uzupełnią braki w tzw. kompletnym wykształceniu zawodniczym (metody połowu i umiejętność czytania wody).
Starsi zawodnicy mają słabe nogi - przyczyna prosta - mało łowią na rzekach, a przecież trenng czyni mistrzem.
Mimo takiego a nie inny składu drużyny, gdyby dwóch zawodników nie uległo urazom podczas upadków w czasie łowienia, ekipę Irlandii stać było na miejsca od 10-12, a indywidualnie na miejsce w pierwszej 30.
Przez okres dwóch tygodni Irish Team poczynił spore postępy, szczególnie w organizacji podczas mistrzostw oraz taktyce na stanowisku.
Jednak do zrobienia jest bardzo wiele co przy tak znacznej rotacji zawodników reprezentacji nie jest łatwe.
Z mojej oceny taktyka mistrzostw nie była skomplikowana.
Ponieważ było sporo ryby wpuszczanej, należało się jej spodziewać w spokojniejszych uciągach.
W rannej turze na Beli i Vahu łowić długą i krótką nimfą w zależności o charakterystyki miejsca, a w ostatniej godzinie na spokojnych końcówkach łowić suchą.
Streamer dawał rezultaty lecz znacznie słabsze od wymienionych metod, natomiast miał spore znaczenie na Oravie, gdzie było sporo tęczaka i gdzie woda jest bardziej rozlana.
Streamer i agresywna mokra w prowokacyjnych wersjach jest metodą szybko penetrującą duży obszar łowiska.
Po południu wzrastało znaczenie suchej muchy, chociał były tak szybkie stanowiska, że lipienie i pstrągi nie reagowały znacząco na szybki spływ podanej muchy - tam trzeba było łowić nimfą.
Łowiska chociaż rybne, nie były równe.
Antek którego odwiedziłem po drodze do swojego podopiecznego oczekiwał z rozłożonym sprzętem na rozpioczęcie tury na stanowisku gdzie mini tamka zwolniła wodę, a lipienie i pstrągi zażerały się suchą na zwolnionej wodzie.
Powiedziałem Antkowi - złowisz minimum 30 - złowił ponad 40.
Nie było na MŚ cudownych much, czy też tajnych broni - ryba której podano prawidłowo muchę brała bez oporów - warunek tak ją podejść by być niezauważonym.
Szukając pozytywów w występie Irlandii, trzeba wskazać na kilka wartościowych (6-7) wyników w sektorach.
John Maher łowiący z Antkiem Tonderą w sektorze złowił 24 lipienie (6 poz. w sektorze)mając niezwykle trudną i głęboką drogę do sędziego.
W ostanich MŚ w Hiszpanii Irlandia zajęła ostatnie miejsce, w tych podniosła się o trzy pozycje i chociaż marna to pociecha to postęp jest widoczny - szczególnie w stylu łowienia.
W Irlandii jest sporo ryb, o czym się sam przekonałem.
Tam łowi się głównie na suchą i mokrą muchę i w tym obszarze zawodnicy Irlandii są nieźli.
Zauważalny jest ogólny wzrost poziomu mistrzostw - drużyny startujące zatrudniają zawodowych wędkarzy i zawodników.
Zdobycie medalu drużynowego w tym towarzystwie to nie lada osiągnięcie, o czym świadczy nasz ostatni srebrny medal z 1998 roku.
Zadania sportowe irlandzkiej ekipy - zajęcie miejsca w pierwszej dziesiątce nie zostało wykonane i to głównie z powodu braku wiary w swoje siły spowodowane zajmowaniem miejsc przeważnie w ogonie klasyfikacji.
Było to widać po niektórych, gdy źle szło - powietrze szybko z nich uchodziło.
Mamy w Polsce niezwykle silną ligę (Grand Prix), dlatego polska ekipa to pełni profesjonaliści, którzy wiedzą co to technika, dyscyplina taktyktyczna i organizacja zawodnika.
Mam nadzieję Andrzeju, że odpowiedziałem na zadane mi pytania wyczerpująco.
Pozdrawiam.
|