|
Na łowy zimowe absolutnie odradzam stosowanie kalesonów bawełnianych lub innych. Ubierz sobie na gołe ciało spodnie z polaru a na nie ubierz luźne, obszerne spodnie z nieprzewiewnej dla wiatru a oddychającej tkaniny np. goreteksu. Na nogi grube polarowe onuce, ewentualnie na wełniane skarpety. Wodery tylko do bioder - o 2 - 3 numery większe od nogi. Na spód dobra wkładka izolująca od zimna. Noga nie może byc ściśnięta - bo odmrozisz. na gołe ciało bluza z cienkiego polaru, na to gruby polar (albo dwa...) i kurtka z goreteksu albo czegoś podobnego. Ciepła czapka chroniąca zatoki prze przewianiem, jak jest wiatr to ubrac kaptur od kurtki. Rękawice polarowe bez końców palców (żebyś miał czucie). Dłonie co jakiś czas smarowac tranem lub Linomagiem. Starać sie trzymać dłonie suche (sciereczka w kieszeni...). Termos z gorąca kawą lub herbata BEZ ALKOHOLU!!!! "Mocne" , tłuste jedzenie. Nie przeziębisz się!!! Nad wodą, nawet Wisłą będzie pusto, szczupaki będa stały bliżej brzegu, tam gdzie drobnica... Duża mucha, przypon zęboodporny, sztywny kij streamerowy, metrowa ryba w plecaku na tydzień przed Wigilią.... To jest dobry trening przed łowami głowatkowymi. I im częściej będziesz przebywał na świeżym powietrzu, tym rzadziej będziesz chorował. Więcej ruchu, więcej ćwiczeń, mniej samochodu, mniej pustych kalorii
|