| |
. Jest zakaz zabierania głowacicy w całym Okręgu.
Realny koszt strażnika 180 000 zł/ rok , czyli trzeba 300 łowców głowacic, żeby opłacić 1 osobę.
Nie ma takiego rynku, żeby opłacało się zatrudnić 2 osoby do ochrony głowacicy ,( jedna nie może
jeździć ) ,
Są zarybienia, tarliska i cała masa innej niż głowatkowa woda do ochrony.
Celem jest pokazanie, że żaden użytkownik rybacki rzeki nie jest w stanie pilnować jej całej i non stop.
Jak przekroczysz ceną realną wartość to spadnie sprzedaż.
Strażnicy są , ale nie jesteśmy w stanie stać nad wodą non stop.
Roman, na litość boską, mamy rok 2026. Po co to wszytko wyliczasz? Policja już dawno nie stoi na
zakopiance trzema czy czterema poatrolami z suszarkami, postawili gdzie trzeba radary a żywi stróże
prawa pojawiają się od czasu do czasu prewencyjnie. To jest tak proste że aż mnie boli serce, mózg i
palce jak to piszę.
Zakazem zabijania glowacicy nie podniecaj się za bardzo. Obowiązuje on tyllko uczciwych wędkarzy,
nieuczciwych mniej, a klusowników w ogóle, od których ZO NS ma świąteczne życzenia i
podziekowania, za pyszną rybkę na Wigilię.
|