| |
Ale to dokładnie jest właśnie takie proste.
Organki uchwałobałwochwalcze mają inne zdanie.
To już wiesz dlaczego.
Jest jeszcze jedna opowieść dla ubogich... (umysłowo).
Magiczne RODO. Że niby nie ma przekazu informacji. Że niby nie wolno, nie ma możliwości uzyskania informacji o
wykroczeniach czy przestępstwach w następstwie, których użytkownik miałby podstawę do roszczeń finansowych
rekompensujących poniesione straty. Kolejna bzdura na kółkach. Wszystko po to, żeby jak najmniej robić, oszczędzić
środki (zamiast zyskać w rekompensacie) I nie tracić składkowiczów.
Komusze PZW to mentalność chłopa pańszczyźnianego. Tam nie są w stanie pomyśleć, że dopilnowana woda to
lepsze łowisko, lepsza opinia więc większa atrakcja dla potencjalnego klienta.
Tam jest inny cel. Jakość kołchozowa, tanio, garstka uprzywilejowanych z odznaczeniami za zasługi (w skrócie
pokorne wykonywanie prikazów z góry), posłuszni mają troszkę więcej a reszta może brać do woli byle składkę
zapłacić. Dobrostan wód to kłopot, a i po co się męczyć jak pospólstwo zaczadzone uchwałobałwochwałczym
bełkotem i tak przyniesie w zębach miliony.
Ale to się skończy. Już jest wielkie poruszenie, łącznie z ministerstwem niesprawiedliwości. Ale o tym wkrótce.
|